Cała prawda właśnie wyszła na jaw w… Kolumbii. Lech Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 1983 r. za stanie na czele „Solidarności”. Dzięki temu, że świat wykreował go na głównego pogromcę komunizmu, Wałęsa zyskał bezrefleksyjne poparcie milionów Polaków na kilkadziesiąt lat.
Dziś główny przeciwnik rządu i dla wielu wciąż autorytet. Trzy dekady temu również był uważany za człowieka krystalicznego. Jednakże wtedy w jego legendę wierzyło znacznie więcej Polaków. Po latach przygnębiająca prawda ujrzała światło dzienne.
Lech Wałęsa co prawda nie przyznał się do współpracy z SB, jednak sterta dokumentów sprzed lat nie pozostawiła złudzeń. Własnoręcznie podpisywane „lojalki” pogrążyły byłego prezydenta, jednak on sam wciąż przekonuje, że należy mu się dozgonny szacunek.
Lech Wałęsa i Pokojowa Nagroda Nobla
Zwolennicy Wałęsy wciąż podnoszą argument o tym, że otrzymał on Pokojową Nagrodę Nobla. Ma to rzekomo usprawiedliwiać wszystkie akty zdrady wobec związku „Solidarność”. Ile tak naprawdę jest warta ta nagroda? Oto wstrząsające fakty.
Od lat kwestionuje się przejrzystość przyznawania Pokojowej Nagrody Nobla. Szczególnie głośno wątpliwości wyrażano w 2009 r., gdy odebrał ją Barack Obama. Prezydent Stanów Zjednoczonych prowadził wówczas kilka wojen, głównie na Bliskim Wschodzie. Mimo tego uznano, że działa on na rzecz pokoju.
Kolumbia: prawda o PNN jest powszechnie znana
Nagrodę Obama otrzymał „za jego nadzwyczajne wysiłki na rzecz wzmocnienia międzynarodowej dyplomacji i współpracy między narodami”. A za co dostał ją Lech Wałęsa, który lata później chciał „pałować” patriotyczne manifestacje? Otóż za liderowanie Związkowi Zawodowemu „Solidarność”. I to wszystko.
Jakby tego było mało, bardzo ciekawego wywiadu udzielił serwisowi Weszlo.com Manuel Arboleda. To kolumbijski piłkarz, który przez wiele lat występował w lidze polskiej – w barwach Lecha Poznań i Zagłębia Lubin. Wypowiedział on zdanie, które przed nim mówiło wielu Polaków. Z tym, że on miał na myśli prezydenta Santosa, a my najczęściej mamy w tym kontekście na myśli Wałęsę.
Okazuje się, że nawet w Kolumbii wiedzą, w jaki sposób można otrzymać Pokojową Nagrodę Nobla. Nomen omen najbardziej znany tego typu tytuł świata. Wystarczą… znajomości i pieniądze. Mnóstwo pieniędzy. Arboleda zdradził, co jego naród o tym sądzy, przy okazji opowiedział o bieżącej sytuacji politycznej w Kolumbii. Jak się okazuje, dzięki tego typu układom władzę w tym kraju mogą przejąć członkowie mafii.
– Ta partia, która była bojówką, próbuje przygotować stołek prezydenta. I co gorsza – ma szanse. Ludzie szybko zapominają. Prezydent Santos otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. To było kupione – tak się przynajmniej powszechnie uważa. Mówi się, że obecny prezydent nie ma jaj. Poprzednicy byli gotowi na walkę z kartelami, ten się boi. Zagrozili mu, że gdy nie uzna ich za legalnych polityków, w kraju będzie wojna. Przestraszył się i od razu pozwolił im na wszystko, co chcieli – mówił Manuel Arboleda.
Czyż sytuacja nie przypomina tej, z którą w ostatnich latach mieliśmy do czynienia w Polsce? Szantaż, politycy-marionetki i kupione zaszczytne tytuły? Czy ktokolwiek wierzy dziś, że Lech Wałęsa naprawdę zapracował na tę nagrodę? Jak widać, mamienie narodów odbywa się w podobny sposób na całej kuli ziemskiej.
A Port lotniczy Gdańsk Rębiechowo dalej im. i nazwiskiem tego gostka stoi – czy jak?
To XXIw przyniósł wszechwładzę pieniądza i networkingu. W latach 80tych XXw bylo inaczej.
To nieprawda, że L. Wałęsa dostał nagrodę Nobla jedynie za przewodniczenie NSZZ Solidarność. Nagroda była za to, że w Polsce odbyła się bezkrwawa, pokojowa rewolucja. A byli wtedy tacy, co chcieli rozlewu krwi.
Żałosne są też insynuacje, dotyczące tego, iż nagroda była kupiona i to za ogromne pieniądze. Skąd niby, miałby je wziąć robotnik w nędznej marynarce z niepracującą zawodowo żoną i ośmiorgiem dzieci? Przypominam, że nagrodę odebrała p. Danuta Wałęsowa, ponieważ było to w stanie wojennym i Jej mąż był wtedy internowany.
Czego to ludzie nie wymyślą, gdy chcą kogoś obrzucić błotem.
ale jestescie niepowazni
jakis przecietnej klasy kopacz cos tam sobie mruczy pod nosem a wy z tego robicie artykul
a przeciez poza Piotrowiczem , Przylebskimi, Brudzinskim nikt nie uwazal, ze ta nagroda jak nigdy sie nalezy
nawet kosciol polski trzymahjacy sie klamki Jaruzelskiego tak uwazal
zmienil zdanie ?
bojest wlasnie kosciol wyznania dulskiego, jego bogiem jest kali
nie, powinien byc przemianowany nazwiskiem Alboredy czy jak ten gostek sie nazywa
bo to prawdziwy Polak i patriota