Kancelaria prezydenta poinformowała właśnie, że Andrzej Duda podpisał nowelizację ważnej ustawy. Wejdzie ona w życie następnego dnia po jej ogłoszeniu. Założenia, które przewiduje ustawa są dość niepokojące dla wielu Polaków. Wyjaśniamy też, co to oznacza dla zwykłych ludzi.
Andrzej Duda podpisał właśnie nowelizację budżetu na 2020 roku. Zakłada ona, że budżecie państwa powstanie dziura budżetowa na 109,3 mld złotych. Pierwotna wersja tej ustawy zakładała, że Polska zamknie bieżący rok z deficytem zerowym, tak się jednak nie stanie, a założenia, które uwzględnia nowelizacja ustawy są dość niepokojące.
Andrzej Duda podpisał nowelizację budżetu na 2020 rok, niepokojące założenia
Andrzej Duda podpisał nowelizację, która zwiększa limit wydatków budżetowych o kolejne 72,7 mld złotych. Do tej pory ten limit wynosił 508 mld złotych. Szacuje się, że dochody wyniosą 398,7 mld złotych, a dochody do budżetu państwa będą mniejsze niż przewidywano o 36,7 mld złotych. Założono także, że dochody podatkowe spadną o 40,3 mld, a o 3,6 mld zł będą wyższe dochody niepodatkowe.
Nowelizacja ustawy zakłada, że w 2020 roku na całym świecie PKB spadnie o 4,6 procent, a pierwotna jej wersja zakładała wzrost na poziomie 3,7 procent. Zatrudnienie w gospodarce narodowej ma spaść o 2,4 procent, natomiast płace w tych sektorach mają wzrosnąć o 3,5 procent.
Wyjaśniamy, co to oznacza dla zwykłego Polaka?
Kancelaria prezydenta poinformowała, że nowelizacja ustawy, którą podpisał Andrzej Duda, obejmuje założenia takie jak:
- wzrost bezrobocia do 8 proc. na koniec bieżącego roku;
- wzrost inflacji do 3,3 proc.;
- wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej o 3,5 proc., a w sektorze przedsiębiorstw o 3,0 proc.;
- nadwyżka na rachunku obrotów bieżących 2,3 proc. PKB.
Napisz odpowiedź