Serial „Miodowe lata”, który przez lata emitowany był na antenie telewizji Polsat, przeżywa drugą młodość. Jak żaden inny, jest bardzo chętnie na nowo oglądany „od deski do deski” przez osoby w każdym wieku. Czy Netflix już wkrótce kupi do niego prawa?
- Fani chcą, by Netflix kupił prawa do „Miodowych lat”
- Pojawiła się inicjatywa, dzięki której już wkrótce na platformie możemy zobaczyć przygody Krawczyka i Norka
- 16 grudnia na Netfliksie pojawił się serial „Ranczo” produkowany przez TVP
- Nowe, ciekawe artykuły znajdziesz na stronie głównej Otopress.pl
Na pierwszy rzut oka pomysł ten może wydawać się absurdalny. Jak bowiem wiadomo, ciągle właścicielem praw do kultowego sitcomu z Cezarym Żakiem i Arturem Barcisiem jest Polsat. Byłoby wręcz nierozsądne pozbywać się ich na rzecz Netflixa. Amerykanom pozyskanie „Miodowych lat” mogłoby jednak przynieść mnóstwo zysków. Nawet, gdyby mieli przepłacić.
Netflix kupi „Miodowe lata”? Fani sitcomu Polsatu uruchomili „lawinę”
Jak bowiem wiadomo, Netflix celuje głównie w nowych klientów. Ci, którzy kupili już subskrypcję, zazwyczaj ją odnawiają. Wiele seriali – szczególnie zagranicznych – platforma posiada na wyłączność. Jednakże stara się również dostosować do specyfiki polskiego rynku. Stąd też już od 16 grudnia będziemy mogli oglądać na Netfliksie wszystkie sezony serialu „Ranczo”. Który – umówmy się – nie jest nazbyt „netfliksowy”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
- Cezary Żak ogłosił ostateczną decyzję. Fani serialu „Miodowe lata” pozbawieni złudzen
- Nie żyje kolejny aktor serialu „Ranczo” TVP. Widzowie są zrozpaczeni
- Artur Barciś: powrót „Miodowych lat”? Nie, dziękuję
Jak już informowaliśmy, niedawno utworzona grupa fanów „Miodowych lat” rozrasta się w błyskawicznym tempie. Miłośnicy kultowej produkcji wymieniają się tam insiderskimi gagami z serialu, a nawet memami, których jest coraz więcej. Ponadto dziś jedna z fanek zainicjowała masowe przesyłanie do administracji Netfliksa próśb o zamieszczenie na platformie wszystkich sezonów „Miodowych lat”.
Musimy no musimy – napisała fanka.
Pomysł z miejsca zyskał entuzjastów i właściwie co kilka minut kolejne osoby piszą, że przesłały już głoszenie. Wewnątrz firmy Netflix temat zostanie zatem bez wątpienia zauważony. Bo o ile jedno, dwa czy nawet pięć zgłoszeń mogłoby zostać przeoczonych, o tyle kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset – już raczej nie. W Netfliksie lubią podążać za trendami, zatem dlaczego mieliby nie spróbować negocjacji z Polsatem? Na razie „Miodowe lata” można legalnie oglądać tylko na platformie IPLA.